niedziela, 31 lipca 2016

Kolejką wąskotorową po Bieszczadach

Przeglądając dziś wiadomości z regionu natknąłem się przypadkowo na informację o rekordzie frekwencji jaką miała Bieszczadzka Kolejka Leśna jeżdżąca z Cisnej - Majdanu w kierunku Przysłupu i Balnic - artykuł To na pewno dobra propozycja na wakacje.

Wielokrotnie jeździłem wspomnianą kolejką. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek nie tylko Bieszczad, ale też i Podkarpacia. Startuje w Majdanie, gdzie znajduje się także mini skansen kolejki. Jej historia jest ciekawa - strona Fundacji kolejki - tu wszelkie informacje o tej atrakcji.

mojebieszczady.com

Tak pierwotnie wyglądała kolejka i to do czego była używana. Więcej starych zdjęć na stronie Fundacji. Dziś to już inna sprawa. To atrakcja turystyczna ciesząca się sporą popularnością.

podroze.onet.pl

Moje spostrzeżenia? Będąc w Bieszczadach warto skorzystać ze sposobności i przejechać się "bieszczadzką ciuchcią". Do Przysłupia 12 km, do Banicy 9 km. Dla mnie ta pierwsza trasa jest ciekawsza, szczególnie z powodu pojawiających się wspaniałych widoków na pasmo połonin. Na stacji Przysłup można odpocząć, zjeść pstrąga lub co innego. W planach Fundacja opiekująca się kolejką ma podobno przedłużenie trasy do Wetliny. Cóż...to byłoby spore wyzwanie. Trzymam kciuki.

Bieszczadzka Kolej Leśna jest jedną z dwóch tego typu atrakcji turystycznych w województwie podkarpackim. O tej drugiej już niebawem.


środa, 20 lipca 2016

No to koniec

To koniec...

Koniec naszego projektu "Kolbuszowskiej Akademii Małego Turysty". Koniec fajnej przygody, mam nadzieję, że nie tylko dla mnie.



Dzisiaj po godzinie 17 na ścieżce "Białkówka"w Nowej Wsi zakończyliśmy projekt. Uczestnicy Akademii, czyli nasze kochane maleństwa, dostali pamiątkowe dyplomy za udział w całym przedsięwzięciu, komplet książeczek do zdobywania punktów do odznak turystycznych i nową mapę Bieszczad (przyda się, bo za miesiąc kolejna wycieczka w te góry).

Powspominaliśmy (głównie w gronie rodziców). Posnuli nieco planów (kolejne wyjazdy, nowy projekt). Dzieciaki pobiegały, pobawiły się ze sobą, zjedliśmy kiełbaski. Część rodzin poszła na trasę zielonego punktu kontrolnego (trasa krótka - mapy przygotowane). To był na prawdę fajnie spędzony czas.

I tylko jakby ktoś miał zdjęcia z dzisiaj...

sobota, 16 lipca 2016

Na jazzowo

Sporo imprez turystycznych odbywa się w naszym województwie w weekend obecny. Wystarczy zajrzeć na stronę wrota podkarpackie i w aktualnościach w dziale turystyka znajdzicie mnóstwo ofert.

Spośród wielu ja oczywiście proponuję jedną:


Z kilku powodów:
- bo nasza kolbuszowska
- bo zaczyna powoli być wizytówką naszego miasta i organizatora jakim jest Miejski Dom Kultury
- bo zaczyna być atrakcją ściągającą fanów jazzu z poza Kolbuszowej
- bo świetna obsada polskich i nie tylko jazzmenów
- bo będzie deszczowo i nie ma sensu wyruszać nigdzie dalej

Dlatego przyjdzćcie i posłuchajcie świetnej muzyki w Kolbuszowej.

środa, 13 lipca 2016

Drezyną, rowerem...po torach

Próbowałem dwa razy...REWELACJA!

Biescadzkie drezyny rowerowe, bo tak właściwie nazywa się ta atrakcja, istnieje dopiero drugi sezon. Drugi, a już stała się niezwykłą atrakcją. Niezwykłą, gdyż wystarczył pomysł Janusza Demkowicza na wykorzystanie nieczynnej linii kolejowej nr 108. Do tego dołożył pieniądze i dopracowane pomysłu w każdym szczególe. Właściwie to linia ożyła z tą tylko różnicą, że nir jeżdżą po niej pociągi, a drezyny.

Całość mieści się w Uhercach Mineralnych, na starej stacji kolejowej. Tu fajny sklepik, sporo pamiątek związanych z samymi drezynami, a także z Bieszczadami. No i przemiła obsługa samego Janusza. Wielkiego człowieka o ciepłym uśmiechu.

zaraz wsiadamy i ruszamy


Ja wybrałem trasę w kierunku Leska, do Łukawicy. 24 km. 12 w jedną stronę i 12 z powrotem po kilkunatsominutowym odpoczynku. Po drodze niewieli tunel. Atrakcja jest bezpieczna, gdyż w składzie drezyn jedzie dwóch panów kierujących ruchem. Przy przejeździe przez drogę wstrzymują ruch, aby drezyny mogły przejechać. Łącznie około 2,5 godziny. W drezynie jedzie 4 osoby. Dwie siedzi na rowerku i pedałuje, dwie siedzi na kanapie. A potem zmiana.

Zapraszam na stronę internetową drezyn oraz na facebooka

Tu też ciekawa recenzja w Nowinach

przed tunelem



na stacji w Uhercach


Zapraszam. Warto skorzystać i przejechać się. Ja wybieram się we wrześniu. Obiecałem bowiem dzieciakom z Kolbuszowskiej Akademii Małego Turysty, że jeszcze raz wybierzemy się w Bieszczady i po drodze przejedziemy drezynami.

niedziela, 10 lipca 2016

Zielony Punkt Kontrolny - Białkówka

Zielony Punkt Kontrolny to bardzo fajna i oryginalna atrakcja, kapitalna do ćwiczenia orienteringu lub jak kto woli orientacji.

Tu szczegóły koncepcji zielony punkt kontrolny

Po raz pierwszy zetknąłem się z tym pomysłem w lasach pod Mielcem, kiedy ze strony naszych przyjaciół z Mieleckiego klubu Górskiego "Carpatia" przyszło zaproszenie na imprezę Mielecki Punkt Kontrolny. Wraz z dzieciakami byliśmy tam dwa razy z rzędu. Tylko w zeszłym roku nie udało się. Bardzo fajna impreza, proste trasy i świetna okazja dla dzieci do pracy z mapą i kompasem. Pisałem o tej imprezie 

Cała rzecz polega na tym, aby za pomocą właśnie mapy, bardzo dokładnej zresztą (taka musi być do sportowych biegów na orientację) znaleźć ciekawe w formie punkty kontrolne. To drewniane słupki z numerem i perforatorem do potwierdzenia.

Na stronie kolegi Mirka kilka zdjęć z Zielonego Punktu na Białkówce

Mapy do samodzielnego przejścia lub przebiegnięcia można samemu ściągnąć przy pomocy czytnika kodu QR, który jest na tablicy informacyjnej.



W najbliższą niedzielę (17 lipca) na Białkówce nastąpi zakończenie projektu finansowanego z programu grantowego "Na dobry początek" Fundacji Banku Gospodarstwa Krajowego nazwanego przez nas Kolbuszowsą Akademią Małego Turysty. Przy okazji tego faktu pewnie i nasze dzieci spróbują przejść najkrótszą z przgotowanych tras.

sobota, 9 lipca 2016

O małych turystach

Zakończył się w końcu projekt "Kolbuszowskiej Akademii Małego Turysty", który realizował Kolbuszowski Klub Turystyczny "Salamandra". Jego realizacja możliwa jest dzięki dofinansowaniu Fundacji im. J.K. Steczkowskiego przy Banku Gospodarstwa Krajowego w programie "Na dobry początek". No dobrze...jeszcze się nie zakończył...brakuje jeszcze podsumowania.

Dla naszych maluchów to był faktyczny "dobry początek". Przynajmniej taką mam nadzieję.

Od lutego przeprowadziliśmy zajęcia warsztatowe:
-  wprowadzenie do turystyki i zdobywanie odznak turystycznych. Dokonał tego Zygmunt "Pigmej" Solarski, który zaraził dzieci kajakami. Tak im opowiadał, tak zachęcał, że w końcu impreza doszła do skutku (18 czerwca), ale o niej jeszcze napiszę.

- zajęcia z topografii i orientacji w terenie poprowadziła Dorota Haptaś. Wprowadziła nasze dzieciaki i ich rodziców w tajniki turystycznych imprez na orientację. Zajęcia były preludium do tego, co było w kwietniu nad zalewem w Wilczej Woli.




- pierwsza pomoc medyczna w warunkach turystycznych poprowadził kolega Wojtek Rybak, ratownik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zajęcia dostarczyły maluchom sporo wrażeń i umiejętności przydatnych na szlaku turystycznym.

- jak pakować bagaż turystyczny uczyli Basia Batory i Paweł Michno. Uczyliśmy co zabierać, a czego nie na wyprawy turystyczne. Przydało się to w Bieszczadach :)

- ostatnimi zajęciami teoretycznymi była nauka piosenki turystycznej. "Bieszczadzki rajd" nauczył naszych milusińskich Mariusz Szamraj. Dzieciaki wraz z rodzicami ochoczo uczyli się i śpiewali piosenkę.



Z zajęć praktycznych przeprowadziliśmy:
- Marsz na orientację w Wilczej Woli nad zalewem. Odbył się on w ramach trasy rodzinnej XIV Mistrzostw Kolbuszowej w Marszach na Orientację "Do źródeł Nilu". I od razu impreza ogólnopolska...

- odwiedziliśmy ścieżkę przyrodniczo - edukacyjne: ""Morgi" koło Kamienia i oraz rezerwat przyrody "Kołacznia" w Woli Zarczyckiej. Przy okazji całe rodziny przeszły trasy rekreacyjne na orientację, które zostały zaliczone do książeczki imprez na orientację.



- wycieczka w Bieszczady. To było na zakończenie, ostatnii akord projektu. Pogoda dopisała, a wszystkie dzieciaki wspinały się na Połoninę Caryńską (1297 m.), jakby robiły to od dawna.


Projekt się zakończył. Ale przygoda z turystyką nie. Oczywiście dla dzieci.

Przed nami jeszcze zakończenie. Oczywiście turystyczne. Za tydzień w niedzielę. Białkówka :)