piątek, 22 marca 2019

X Turystyczna Droga Krzyżowa

To już nasza wielkopostna tradycja.

W tym roku 6 kwietnia zapraszamy już po raz dziesiąty na Turystyczną Drogę Krzyżową, którą co roku prowadzimy w górach. Pierwotnie w tym roku planowaliśmy wejść na Cergową. Okazało się jednak, że w tym samym czasie w Dukli organizowany jest I Bieg Rysia, którego trasa biegnie przez Cergową. W obawie, że obie imprezy mogą sobie przeszkodzić zmieniliśmy miejsce wejścia z drogą krzyżową.

Baranie...- opis szczytu





To graniczny szczyt w paśmie Beskidu Niskiego w pobliżu Barwinka. Wchodzić będziemy z miejscowości Olchowiec a schodzimy do Barwinka niebieskim szlakiem - mapa

Po profilu trasy widać, że nie będzie łatwo. Ale w końcu to droga krzyżowa...

Szykuje się spore błoto...:)

A miejsc już prawie nie ma...


sobota, 16 marca 2019

Spacer z Jakubem

To naprawdę był spacer :)

Trasa X etapu drogi św. Jakuba Via Regia wiodła nas tym razem z Wojnicza do Brzeska. Przeszliśmy około 28 km.



Pogoda była znośna. W nocy przed wyjazdem nieźle postraszył nas deszcz. Na tyle skutecznie, że kilka osób zrezygnowało z wyprawy. I niepotrzebnie. wiało, ale nie tak jak w nocy. No i świeciło słońce i wytrzymało przawei do końca naszej wyprawy, do Brzeska gdzie zaczął padać deszcz.

Zaczęło się w Wojniczu mszą św. w kolegiacie św. Wawrzyńca. Ciekawa budowla z XVIII wieku, z XV wiecznymi fragmentami. Wewnątrz wystrój barokowy.

Wojnicz kolegiata



Równie ciekawą świątynię zobaczyliśmy wcześniej także w Wojniczu. Tym razem był to barokowy, drewniany kościół p.w. św. Leonarda z XVI wieku 




No i poszliśmy! Pogoda piękna, nieco nas chwiało na boki, ale się szło. Następną z ciekawszych miejscowości było Dębno z późnogotyckim kościołem św. Małgorzaty oraz zamkiem obronnym (niestety po za sezonem nawet i w niedzielę zamknięty).






Po posiłku pod zamkiem pora ruszyć dalej. Po drodze Porąbka Uszewska z sankturaium Matki Bożej z Lourdes z kopią groty.


W końcu nastąpiła wspinaczka na wzgórze Bocheniec z potężny grodziskiem pamietającym wczesnosłowiańskie czasy państwa Wiślan. Po drodze na grodzisko odsłaniały sie piękne widoki na Pogórze Wiśnickie oraz w oddali wystające kopy Beskidu Wyspowego.

No i w końcu dotarliśmy do Brzeska. Tu już zaczął siąpić deszczyk i pora było zakończyć wyprawę. Do Krakowa już niedaleko, praktycznie dwa odcinki (może się uda).



Następny odcinek w drugiej połowie maja. Tym razem nieco dłuższa trasa z Brzeska do Niepołomic. Około 36 kilometrów.