Wyjazd do
Medyki doszedł do skutku 3 sierpnia. Udział w I odsłonie drogi św. Jakuba
wzięło 14 osób. Wyzwanie nie było łatwe, gdyż planowane przejście miało prowadzić
do Przemyśla, a może i dalej. I do tego ten upał.
Po dojeździe
do Medyki przy miejscowym kościele. Przy nim stoi pierwszy kamień, z emblematem
drogi św. Jakuba, charakterystyczną muszelką oraz ilością kilometrów, jaka
dzieli nas do Santiago de Compostella. Po pamiątkowym i wręcz historycznym
zdjęciu grupa wyruszyła w drogę. Z Medyki wyruszyliśmy do Przemyśla około
godziny 7.30. Pierwsze kilometry to asfalt przy ruchliwej drodze do granicy z
Ukrainą (zmiana przebiegu trasy !!!). Po kilku (4-5 km.) wreszcie opuszczamy
ruchliwą drogę i skręcamy w kierunku Siedlisk i Jaksmanic. W Siedliskach
odwiedzamy fort I „Salis Soglio” twierdzy Przemyśl a okresu I wojny światowej.
Nieźle zachowany obiekt, jak na ponad 130 lat istnienia i przejście aż trzech
oblężeń w wojnie z Rosjanami. W trakcie zwiedzania powróciliśmy na chwilę do
epoki, gdyż podczas naszej wizyty do fortu wtargnęła kilkudziesięcioosobowa
grupa osób ubranych w stroje austriackie i rosyjskie. Na szczęście bez broni.
Okazało się, że polsko – słowackie towarzystwo miało wziąć udział w
rekonstrukcji wydarzeń sprzed 100 lat w tym dniu w forcie Orzechowce. Po
opuszczeniu fortu wróciliśmy na szlak, mijając po drodze rezerwat przyrody
„Skarpa Jaksmanicka”, który chroni lęgowiska rzadkiego w Polsce ptaka – żołny.
Następne
miejscowości Łuczyce, Nehrybka, przejście przez kładkę na rzece Wiar (niesie
swe wody do Morza Czarnego) i w końcu dojście do Przemyśla. Wrażenia
niezapomniane, przyjemne uwagi mijanych ludzi, którzy z uśmiechem litowali się
nad grupą ludzi idącą w ponad 30- to stopniowym upale. W końcu Przemyśl. Nasze
pokładowe GPS-y wskazują ponad 24 kilometry !. Do miasta podchodzimy na
wzgórze Zniesienie i kopiec tatarski, z którego rozpościera się piękny widok na
Przemyśl. Po kolejnym pamiątkowym zdjęciu ruszamy na dół w kierunku starówki.
Tutaj w rynku kolejny kamień i tylko 4031 km.
W Przemyślu
zaczęliśmy się zastanawiać co dalej. Jest godzina 14 zmęczenie duże.
Postanowiliśmy chwilę odpocząć i posilić się. Po ciepłym posiłku i świetnych
lodach, podjęliśmy kolektywną decyzję o wymarszu po za miasto. Przeszliśmy
jeszcze 7 km.
i po wyjściu z Przemyśla zakończyliśmy swoją pierwszą drogę w okolicach fortu
„Brunner”. Tam wsiedliśmy do busa i do domu. Zmęczeni, ale zadowoleni i z
planami na następną odsłonę „camino” – drogi św. Jakuba.
Wrażenia? Pozytywne.
Istniała obawa co do oznakowania trasy. Mile rozczarowaliśmy się, gdyż znaków
sporo, szczególnie po znakach drogowych (od drugiej strony) oraz drzewach.
Wszędzie charakterystyczne muszelki. Sporo asfaltu, co przy upale dawało się we
znaki. Za to piękne krajobrazy i liczne zabytkowe obiekty po drodze. Droga
wiedzie głównie istniejącymi szlakami turystycznymi.
Co dalej?
Kolejne odsłony drogi św. Jakuba. W tym roku KKT „Salamandra” planuje jeszcze
dwie wyprawy, aby dojść w okolice Przeworska. Zbliżamy się więc powoli do
Rzeszowa, do którego z miejsca zakończenia pierwszej odsłony zostało jeszcze 111 km. Zapraszamy do
udziału w kolejnych etapach drogi św. Jakuba organizowanych przez KKT
„Salamandra”. Szczegóły na stronie klubu www.salamandra.turystyka.pl oraz
profilu klubu na facebooku.
Najbliższe przejście 27 września. Do Jarosławia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz