W lipcu pisałem o sensie himalaizmu. Było to tuż po niespodziewanej śmierci Olka Ostrowskiego. Każda śmierć w Himalajach jest niespodziewana.
Tak było 26 lat temu, gdy podczas zdobywania niezdobytej dotychczas południowej ściany Lhotse. Wspinał się wtedy z Ryszardem Pawłowskim. Na wysokości 8300 metrów nagle Kukuczka odpadł, zniknął. Wpadł w szczelinę, a naprężona lina nie wytrzymała spadającego ciała. Pękła...
Został tam na zawsze, jak wielu przed nim, wielu po nim.
Był pierwszym Polakiem, który zdobył Koronę Himalajów. Drugi w historii, po Reinholdzie Messnerze. Messner zresztą, gdy usłyszał, że Kukuczka zdobył w 1987 roku ostatni z ośmiotysięczników miał napisać w depeszy: "Nie jesteś drugi, jesteś wielki". Jego osiągnięcie - zdobycie Korony dachu świata niespełna 8 lat, jest do dziś trudne do pobicia. Kukuczka na większość szczytów wchodził nowymi drogami, często zimą, w większości z partnerami (m.in. Krzysztof Wielicki, Ryszard Pawłowski) a raz nawet samotnie (Makalu w 1981 roku). Jako jedyny człowiek do tej pory zdobył dwa ośmiotysięczniki zimą.
Do dziś jest uważany za jednego z najbardziej wybitnych himalaistów w historii.
Doczekał się wielu upamiętnień. Jego imię noszą szkoły, Poczta Polska wydała znaczek, ma swoje ulice w wielu miastach polskich. Jego imię nosi też Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach.
Ma też swoje Wirtualne Muzeum
Nakręcono też o Kukuczce filmy. Jeden z nich w reżyserii Jerzego Porębskiego będzie można oglądnąć w Kolbuszowej 14 listopada w Miejskim Domu Kultury. Po jego emisji spotkamy się z innym wybitnym polskim himalaistą Piotrem Pustelnikiem.
nie jesteś drugi, jesteś wielki.... tak (raczej) napisał mu Messner...
OdpowiedzUsuńTak było w rzeczywistości. Dziękuję za czujność. Pomyłka sprostowana. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń