środa, 18 listopada 2015

I po Festiwalu

Długo trwały do niego przygotowania, a jak w końcu nadszedł czas, Festiwal szybko minął. Jaki był? Kto był ten wie. Kto nie był niech poczyta, oglądnie fotografie.

Był siódmy z kolei No prawie z kolei, gdyż w latach 2009-2013 mieliśmy przerwę. Przerwaliśmy po piątym Festiwalu. Zabrakło sił, pieniędzy, ochoty...może coś jeszcze. Powróciliśmy w zeszłym roku skromnie, bo i publiczność skromnie nas zaszczyciła.

W tym roku było inaczej. Miało być skromnie, ale za to z przytupem. Pierwszy dzień był górski, a nawet himalajski. Rozpoczęliśmy filmem Jerzego Porębskiego "Kukuczka". Rzecz o wielkim polski himalaiście, nieżyjącym, ukazana została prawda o polskim himalaizmie, o dążeniach do zdobycia tego, co nie dane jest każdemu. To wyścig o to, kto wyżej, kto szybciej, kto odważniejszą i nieprzetartą drogą osiągnie sukces.
Po filmie rozstrzygnęliśmy kilka konkursów, zadając pytania związane z filmem i himalaizmem (nagrody do konkursów ufundowali Nadleśnictwo Kolbuszowa i "Salamandra"). O 18.00 rozpoczęliśmy spotkanie z innym wybitnym himalaistą, Piotrem Pustelnikiem, zdobywcą Korony Himalajów, człowiekiem niezwykle skromnym, ale też zdeterminowanym pomimo wielu przeciwności, jakie czyhały w górach, chcących nie dopuścić do tego, co jednak osiągnął w ostateczności. Na spotkaniu pojawiło się prawie 100 osób.

W niedzielę już od 15 rozpoczęliśmy w Miejskim Domu Kultury (dziękujemy za gościnność!) przygotowania do koncertu zespołu "U studni". Mile spędzone chwile, możliwość podglądania przygotowań zespołu, miłe pogawędki. A potem już sam koncert. A na nim tłumy! Dom Kultury był wypełniony do ostatniego miejsca, przyszło ponad 230 osób! Ale kto przyszedł na pewno nie wyszedł zawiedziony tym co usłyszał. Zespół zagrał 23 utwory z repertuaru swego oraz Starego Dobrego Małżeństwa, które to tworzyli członkowie zespołu przez długie lata. Swoisty humor, świetny kontakt z publicznością sprawiły, że ta bawiła się doskonale, a ostatnia piosenka na bis zagrana a capella wśród publiczności bawiącej się już na stojąco pozostawiły piętno w pamięci niejednego z uczestników koncertu. A potem były zdjęcia, podpisy, rozmowy.

Tu fotografie z koncertu autorstwa Pawła Matraja koncert U studni



Festiwal odbył się dzięki uprzejmości naszego Domu Kultury, a także hojności Urzedu Gminy Kolbuszowa, Regionalnej Fundacji Rozwoju "Serce", Nadleśnictwa Kolbuszowa i pomocy Fundacji na rzecz kultury fizycznej i sportu. Wszystkim dziękujemy.
Dziękuję też wszystkim moim salamandrowiczom: Monice Chruściel, Tomkowi Malinowskiemu, Basi Batory, Sabinie Fornal, Mateuszowi Stydze, Darkowi Tabiszowi oraz gościnnie Pawłowi Matraj, który uwiecznił koncert na fotografiach.

Wszystkim jeszcze raz serdecznie dziękuję!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz