sobota, 13 kwietnia 2019

X droga Krzyżowa - Baranie (wspomnienie)

To było tydzień temu. Pogoda prawie taka sama, jak dziś, tylko było cieplej.

6 kwietnia nad ranem z kilku miejsc jednocześnie wyruszyła grupa turystycznych pielgrzymów, aby wspólnie udać się na kolejną już tradycyjną Turystyczną Drogę Krzyżową. Wszyscy spotkali się w Dukli (na skrzyżowaniu), gdzie rozpoczęliśmy nasze wędrowanie. Prawie, gdyż tak naprawdę rozpoczęliśmy mszą świętą w sanktuarium świętego Jana z Dukli. Ta jednak rozpoczęła się gawędą jednego z ojców bernardynów, który w barwny sposób przybliżył nam miejsce i postać świętego patrona tego miejsca.

Słów kilka o sankturaium


W naszej drodze krzyżowej na Baranie udział wzięło ponad 160 osób. Najmłodszy uczestnik - Lenka, miała 7 lat, najstarszy - pani Kazia 83 lata. Wszyscy bezpiecznie przeszli całą trasę.


Tłumy pielgrzymów w Olchowcu



Zaczynamy!


Pokolenia...



W ciszy i zadumie
Podczass wędrówki co krok natykaliśmy się na ślady wiosny. Ta dała znać o sobie ciepłymi powiewami, ale też i wiosennym deszczem.


Na granicy Magurskiego Parku Narodowego

Pierwsza część trasy przebiegała spokojnie. Wchodziliśmy żółtym szlakiem z Olchowca na przełęcz Beskid. Stąd skręciliśmy na zachód niebieskim, granicznym szlakiem dochodząc po pół godzinie na szczyt Baraniego. Tu krótki odpoczynek skrócił się dodatkowo, gdyż zaczął padać deszcz. I w tym deszczu mniej lub bardziej intensywnym zeszliśmy do Barwinka.

Na przełęczy Beskid

Rozważania, jak co roku, przygotował niezawodny ks. Grzegorz Złotek. Niektóre stacje były kontrowersyjne. Szczególnie ta na przełęczy Beskid (Szarbowskiej) o nauczycielach :) .


Idziemy do góry - przeł. Beskid
W drodze z Baraniego  już nie było tak pięknie :) . Pojawiło się obiecane błoto! Było go sporo, a najwięcej użyła go Zuzia :) . W Barwinku czekały już na nas autokary, które po kolei, stopniowo zabierały zmokniętych uczestników drogi.


Na granicy z sąsiadem :)

I tak zakończyła się jubileuszowa już salamandrowa droga krzyżowa.

Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które po raz pierwszy lub po raz kolejny wyruszyły z nami w tą trudną drogę. Za rok tradycyjnie o tej porze wyruszymy na górską wyprawę z krzyżem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz