piątek, 21 lutego 2020

Być przewodnikiem

Czy warto?

Robię to od ponad 20 lat. I nigdy nie przeszła mi przez głowę myśl: daj sobie spokój, nie warto. Jednak warto!


To odznaka "blacha" przewodnicka Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich. 22 lata temu dostałem taką z numerem 278, co oznacza, że w 50 letniej historii Koła jestem 278 "blachowanym" przewodnikiem. W tym roku SKPB Rzeszów obchodzi 50 lat. Zacząłem z nimi przygodę na pierwszym roku studiów, by po dwu latach pomyślnie zdać egzamin i móc w końcu oprowadzać grupy. I choć nie mam dziś kontaktu z SKPB, to czuję sentyment i wielki respekt przed tym co już zrobili i nadal robią. A potem był kurs przewodnika beskidzkiego na część wschodnią Beskidów Zachodnich. 20 lat temu.

Przygoda z górami zaczęła się jednak kilka lat wcześniej, w szkole średniej w Rzeszowie. Tam w pierwszym miesiącu nauki niechcący zaplątałem się na spotkanie szkolnego koła turystycznego PTTK, by niedługo potem pojechać na pierwszy w życiu rajd turystyczny. Pamiętam do dziś Rajd Śladami Partyzantów AK na Jamną w roku 1990. Moja przygoda z górami zaczęła się więc dość późno. A potem studia tylko potwierdziły coś, co stało się życiową pasją, a potem nawet zawodem i stylem życia.

Dziś kiedy od prawie 20 lat działam w ramach swego "dziecka" jakim jest Kolbuszowski Klub Turystyczny "Salamandra" przewinęło się w mym przewodnickim życiu kilka setek grup. Były nimi te, w ramach Salamandry, jak i zlecone z zewnątrz przez biura turystyczne i prywatne osoby. To nie tylko góry, ale jako pilot prowadziłem i nadal prowadzę grupy, teraz już tylko po Polsce. I robię to za każdym razem z wielką ochotą, satysfakcją.

A najbardziej dodaje mi sił widok młodych osób, które z przyjemnością dźwigają plecak na górę. I nie narzekają, że ciężko, że daleko. Tylko idą, idą. Po co? Aby tam z góry popatrzeć na to co jest przed nami, u dołu. I podziwiać piękno naszego cudownego kraju. Niektórym zostało tak od szkoły podstawowej, gimnazjum i już kilka, a nawet kilkanaście lat jeżdżą wraz z Salamandrą. Dziękuję wam za to!

Dziś mogę dzielić się tym co lubię robić, swoją pasją. Mam też nadzieję, że już dziś zaczęła się nowa przygoda z młodymi ludźmi, którzy w ramach projektu w szkole w Kolbuszowej Górnej będą mogli choć w małym stopniu zachłysnąć się pasją do turystyki.

Bo przecież nie ma lepszego w życiu jak robić to, co się najbardziej lubi, kocha :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz