niedziela, 16 lutego 2020

Tak minęła nam droga

Droga św. Jakuba oczywiście :)

muszla św. Jakuba na drzwiach kościoła w Brzesku

Udział w kolejnym etapie wzięło 17 osób (czyli trzymamy poziom). Wyruszyliśmy o 6.00 z kolbuszowskiego rynku. Do Szczepanowa, gdzie mieliśmy zacząć naszą wędrówkę dotarliśmy tuż przed 8.00. Po mszy parafialnej przyszedł czas na zwiedzanie kościoła - sanktuarium św. Stanisława.

Szczepanów - widok na kościół  i "jakubowy" kamień

Piękna sylwetka kościoła nie wskazuje nam na to, że jest ona złożona z dwóch świątyń, starej z XV w. i nowej z początku XX w.

Szczepanów - wnętrze kościoła

Wnętrze nowej, neogotyckiej świątyni robi wrażenie.  Po wejściu do środka uwagę zwraca neogotycki ołtarz ze średniowiecznym obrazem św. Stanisława. Prawa nawa jest "starym kościołem".

Szczepanów - ołtarz główny

Romańska chrzcielnica przy której był (być może) chrzczony św. Stanisław
 W starej części kościoła, tzw. Długoszowym kościele (fundacja Jana Długosza) znajduje się piękny gotycki ołtarz oraz kamienna chrzcielnica ze starszego, drewnianego kościoła przy której miał być ochrzczony św. Stanisław.

Szczepanów - kaplica w miejscu, gdzie stał dom narodzin św. Stanisława

Wychodząc ze Szczepanowa po drodze mijamy inne ciekawe miejsce. Przy zakręcie szlaku w lewo spotykamy sporą kaplicę. Po dojściu do niej okazuje się, że stoi ona w miejscu, gdzie niegdyś znajdował się dom narodzin św. Stanisława. Za nim kilkanaście metrów stoi studnia z wodą mającą właściwości lecznicze. Obok kaplicy barokowa figura świętego.

Brzesko - tablica na kościele św. Jakuba
Dotarliśmy do Brzeska. Po raz drugi zresztą, gdyż w zeszłym roku dziesiąty odcinek skończyliśmy właśnie w Brzesku. Jest jednak opcja bocznej trasy czyli dojście ze Szczepanowa. Skorzystaliśmy z tej opcji i stąd byliśmy w Brzesku po raz drugi.
Tu przy rynku znajduje się kościół św. Jakuba. Jest to jedno z 10 sanktuariów na drodze południowej Via Regia. Świątynia składa się dwóch części. Pierwsza stara gotycka z XV w. mieści w sobie ołtarz z figurą św. Jakuba. Druga część dobudowana od lewej nawy z zewnątrz wygląda trochę jak sala gimnastyczna.


Św. Jakub w ołtarzu starszej części kościoła w Brzesku

Po odwiedzeniu św. Jakuba w brzeskim sanktuarium odpoczęliśmy w kawiarni przy rynku, gdzie posililiśmy się pysznymi słodkościami (wielkie góry chrustu - faworków przypomniały nam o zbliżającym się "tłustym czwartku") i kawą. Po przerwie odśpiewaliśmy sto lat jednej z uczestniczek - Monice, która właśnie wtedy świętowała :)

Na szlaku

Niestety nie w każdym momencie trasa była dobrze znakowana, jak choćby przy kościele w Jasieniu Brzeskim, gdzie trasa "poszła" inną drogą. Koniec końców jednak zwykle odnajdywaliśmy szlak, w późniejszym czasie już dobrze oznakowanym.

Takie oto okoliczności przyrody były
Było też wyczekiwane błoto! Przyznam, że dało nam ono trochę w kość.

Brzeźnica - drewniany kościół
Takie perełki mieliśmy na szlaku!

W końcu dotarliśmy do Bochni. Zacne to i piękne miasto, o którym więcej pewnie napiszę przy kolejnym etapie. Podam choćby, że znane jest z najstarszej polskiej kopalni soli, która kilka lat temu została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Wnętrze kościoła w Brzeźnicy
I tak nam minął kolejny odcinek drogi św. Jakuba. Jesteśmy coraz bliżej Krakowa - zostało jeszcze 60 km., czyli dwa kolejne odcinki. Może uda się w tym roku :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz