czwartek, 11 października 2012

I po Bieszczadach

I znów udana wyprawa w Bieszczady. Mniejsza o szczegóły, ale sobota pomimo sporego wiatru była piękna na Połoninie Caryńskiej. Jesień już powoli przychodzi w góry, robi się kolorowo, ale brakuje jeszcze 2-3 tygodni do pełnych kolorów. Może w Gorcach za tydzień się uda.

W programie mieliśmy kościółek drewniany w Bliznem, kościół i klasztor jezuitów w Starej Wsi koło Brzozowa oraz Caryńska. W niedzielę zaś udało się przejść cały rezerwat "Sine Wiry", a druga część mojej grupy poszła na odpust do Łopienki.

Kulminacyjnym punktem wycieczki okazało się Muzeum Młynarstwa i Wsi w Ustrzykach Dolnych. Ciekawe i miłe miejsce, miłe przyjęcie i mili właściciele. Miejsce godne obejrzenia na żywo, sporo się tam dzieje, co widać także na stronie na facebooku muzeum młynarstwa i wsi Zachęcam do zaglądnięcia osobiście oraz na stronę muzeum Dziś tam też dzieje się ciekawa impreza Dni Kuchni Myśliwskiej

A muzycznie? Jesień idzie...


Piosenka o nas, o życiu, o szybko biegnącym czasie. Przemijanie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz