czwartek, 20 kwietnia 2017

Aktywnie - kajaki

Zaczynam krótki cykl krótkich postów o aktywnej turystyce.

Na pierwszy ogień kajaki. Wprawdzie pogoda nie kajakowa, ale znam takich, który zimą po rzekach pływają kajakami :)

W zeszłym roku zaliczyłem  trzy spływy: salamandrowy Wisłoką do Wisły (z Mielca do Baranowa Sandomierskiego) - post wspomnieniowy, a także Tanwią do Sanu (z dzieciakami z Kolbuszowskiej Akademii Małego Turysty) oraz z klasą po Tanwi.


Tanwią do Wisły
Każda z imprez udana, przy pięknej pogodzie (no, może po za imprezą z moją klasą - ale deszcz nie padał). Zawsze kapitalna atmosfera, świetne towarzystwo, wspaniałe wspomnienia.

Polecam jako organizatora klub Pol - Survival przy PTTK Rzeszów, który organizuje świetne imprezy kajakowe. W swojej ofercie na ten rok mają kilka fajnych spływów, nawet rodzinnych, młodzieżowych, np. Wisłoką, Dunajcenm, Sanem. Na wakacjach północ Polski: Narew, Supraśl. Najbliższa impreza już w dniach 19-21 maja - Ogólnopolski młodzieżowo - rodzinny spływ kajakowy Wisłoką. Zachęcam!

Ja osobiście wybieram się wraz z moimi chłopcami na północ na rzekę Supraśl.



Ostatnio na jednym z portali zobaczyłem propozycję 7 najlepszych tras kajakowych w Polsce. Trasy w rzeczywistości piękne, tylko mogą mieć jeden minus - oblegane i zatłoczone w sezonie letnim. A w naszych najbliższych okolicach (do 100-150 km) można znaleźć wiele pięknych rzek, które czekają na spuszczenie kajaka.

Jest też sporo firm, które zajmują się organizacją spływów kajakwych, jak choćby na Roztoczu w okolicach Zwierzyńca czy Krasnobrodu. W internecie jest pełno ofert, np Relaks czy Pagaj, które takie spływy zorganizują.

W ogóle dlaczego kajaki?
- bo jest fajnie!
- coś innego niż rowery, góry, imprezy na orientacje i inne
- można poznać Polskę od innej strony, od wody
- zawsze kapitalna, rodzinna atmosfera
- inny rodzaj wysiłku - siedząc machamy wiosłem, a potem boli nas prawie wszystko, a najbardziej d..a :)

I dlatego zawsze będzie mnie ciągnęło na wodę, do kajaku.

Mnie osobiście marzy się rzeka Nida...







1 komentarz:

  1. Potwierdzam. Ostatnio przepłynęliśmy Tanwia 30 km. Za mną juz 8 spływów i juz planujemy kolejny, wspólnie z harcerzami. 👌

    OdpowiedzUsuń